Jestem tu nowa - pomocy! Szukam informacji o.... - Norwegia - s2

Elise napisał:
sękata napisał:
koty są dorosłe, dodam że rasowe wiec nie rozrabiaja tak jak dachowce, nic nie niszcza,
Takie rzeczy mozesz wmawiac tym, co nigdy kotow nie mieli - ale nie moja sprawa i to nie ja szukam mieszkania i nie moje zmartwienie.


OWSZEM, nic nie niszczą- trudne do wyobrażenia??
Masz rację, nie Twoja sprawa i zmartwienie, w takim razie po cholere wchodzisz i tracisz czas?

marianek73 napisał:
aaaaaaaaaaaaaaaa ja tu widze 3 koty > dwa rasowe i jedna kotka nierasowa.....

Widze ze koty wazniejsze jak wszytsko > dwa zapchlone smierdzace zgnilce,a zaraz sie o nich zrobi na forum ze 4 strony.....
Haudesund to wieksza wioska i jest tam potezny problem ze znalezieniem pracy!
Połaczenia fatalne > stgr prom, bergen tez pron, albo wyprawa przez góry.....
Pogoda fatalna > pada ciagle i czesto wieje....

Wybór "dobry"....
aaaaaaaaaaaaaa no 120m2 za najlepiej 6000nok z garazem, ogrodem, wybiegeim dla zapchlenców,etc..
Ciekawe skąd i w jakich waruneczkach w polandii sie mieszka....(?)
Dla takich ludzi jak wy norwegia powinna byc nieosiagalna.....
Po przeczytaniu dwóch zdan smierdzi od ciebie gburem, drobnomieszczanstwem, gnojem, i kocimiu szczochami
aaaa fuuujjjjjjj


Widocznie sam masz podobne doswiadczenia lub upodobania skoro z takim zapałem prezentujesz swoje wypociny nikomu nie potrzebne człowieku! Tak, wyobraź sobie ze ja traktuje swoje koty jak członków rodziny (ale pewnie co ty mozesz o tym wiedziec skoro jedyne epitety jakie potrafisz wykrzesac to zgnilce i zapchlence). Nie mam zamiaru ich wyrzucic na ulice tylko dlatego, ze tymczasowo sie przeprowadzamy. Jesli chodzi o wybor miejsca gowno Ci do tego, moze lac tam nawet 365dni w roku, skoro tobie to przeszkadza to wyjedz sobie na Bahamy i nie truj innym. Wyobraz sobie ze zyjemy sobie w fajnych waruneczkach, jezdzimy drogimi autami i mamy wyzsze wykształcenie - zal dupe sciska? A kocie szczochy to ty chyba sobie wachasz codziennie rano pod swoimi pachami, cwaniaku!

sękata napisał:
gburstwo to wychodzi z ciebie, panie marianek, masakra :/
On sie ci tak "staluje jeno".

A moze kotow nie lubi?

sękata napisał:
Elise napisał:
sękata napisał:
koty są dorosłe, dodam że rasowe wiec nie rozrabiaja tak jak dachowce, nic nie niszcza,
Takie rzeczy mozesz wmawiac tym, co nigdy kotow nie mieli - ale nie moja sprawa i to nie ja szukam mieszkania i nie moje zmartwienie.


OWSZEM, nic nie niszczą- trudne do wyobrażenia??
Masz rację, nie Twoja sprawa i zmartwienie, w takim razie po cholere wchodzisz i tracisz czas?
I wez tu i probuj komus pomoc.
Nic to, jeszte tu nie mieszkasz, przyjedziesz zobaczysz.

sękata napisał:
nie rozumiem co się Wam się dzieje?

Zapytałam się normalnie jak to wygląda na miejscu, nie proszę o komentarze odnośnie znajdywania pracy, antyreklamy czy obrażania!!!!! Macie jakieś problemy z czytaniem ze zrozumiemiem??
gburstwo to wychodzi z ciebie, panie marianek, masakra :/

Wyzsze wykształcenie mówisz ?
aaa "znajdywania" to w jakim jezyku, albo na jakich studiach uczyli......(?)
aaaaaaaaaaa moze chciałas sie i znajomych poprostu przedstawic "ZNAJDYwania" ?????
Drogie samochody > zapomnij w norge!
Wyzsze wykształcenie(?) > heh bedziesz jechała na mopie,a poganiac cie bedzie szefowa zmiany z....podstawowym wykształceniem...
I jak ty to zniesiesz paniusiu ?
Nie zapomnij nam napisac jak ci jest w tym Haugesund jak sie juz zainstalujesz

ps: kotów nie cierpie tak jak ich włascicieli!
Za to psy kocham i traktuje jak reszte domowników!

Elise napisał:
sękata napisał:
Elise napisał:
sękata napisał:
koty są dorosłe, dodam że rasowe wiec nie rozrabiaja tak jak dachowce, nic nie niszcza,
Takie rzeczy mozesz wmawiac tym, co nigdy kotow nie mieli - ale nie moja sprawa i to nie ja szukam mieszkania i nie moje zmartwienie.


OWSZEM, nic nie niszczą- trudne do wyobrażenia??
Masz rację, nie Twoja sprawa i zmartwienie, w takim razie po cholere wchodzisz i tracisz czas?
I wez tu i probuj komus pomoc.
Nic to, jeszte tu nie mieszkasz, przyjedziesz zobaczysz.

w którym momencie była ta "pomoc" bo nie zauważyłam?

marianek napisał:
sękata napisał:
nie rozumiem co się Wam się dzieje?

Zapytałam się normalnie jak to wygląda na miejscu, nie proszę o komentarze odnośnie znajdywania pracy, antyreklamy czy obrażania!!!!! Macie jakieś problemy z czytaniem ze zrozumiemiem??
gburstwo to wychodzi z ciebie, panie marianek, masakra :/

Wyzsze wykształcenie mówisz ?
aaa "znajdywania" to w jakim jezyku, albo na jakich studiach uczyli......(?)
aaaaaaaaaaa moze chciałas sie i znajomych poprostu przedstawic "ZNAJDYwania" ?????
Drogie samochody > zapomnij w norge!
Wyzsze wykształcenie(?) > heh bedziesz jechała na mopie,a poganiac cie bedzie szefowa zmiany z....podstawowym wykształceniem...
I jak ty to zniesiesz paniusiu ?
Nie zapomnij nam napisac jak ci jest w tym Haugesund jak sie juz zainstalujesz

ps: kotów nie cierpie tak jak ich włascicieli!
Za to psy kocham i traktuje jak reszte domowników!


wow, widocznie argumentów zabrakło że szanowny pan przyczepił się do takiej błahostki
wyobraz sobie ze mam większe aspiracje od ciebie niz jechanie na mopie, widocznie ty przeszedles trudną drogę od 0 skoro tak doskonale znasz realia panujące tam
a tak swoją drogą współczuję że zakłądasz, że każdy kto wyjedża za granicę MUSI pracować, widocznie lepszego zycia nie znasz
no i jesli traktujesz zwierzeta tak jak ludzi to bardzo im współczuję, "miłośniku" z koziej wólki.

Pomoc uzyskałaś, Elise Ci napisała jak wyglądają realia tutaj w poszukiwaniu czegoś do wynajęcia jeśli ma się zwierzaki, no ale może Tobie będzie łatwiej coś znaleźć niż tym co tutaj już są i przez to przechodzili...

argumentów mam ci ja dostatek, ale jakos nie godna mi sie wydałas od poczatku.....
Tak jak pisałem > jebie od ciebie na km i ja daje drapaka jak najdalej....
aaaaaaaaaaaaaaa i nie obrazaj mnie, bo jestem z Bzdziszewa!

Elise napisał:
sękata napisał:
koty są dorosłe, dodam że rasowe wiec nie rozrabiaja tak jak dachowce, nic nie niszcza,
Takie rzeczy mozesz wmawiac tym, co nigdy kotow nie mieli - ale nie moja sprawa i to nie ja szukam mieszkania i nie moje zmartwienie.


znam swoje koty i wiem, że AKURAT TE nie niszczą, więc nic nikomu nie wmawiam tylko prosiłam o POMOC a nie bezpłciowe uświadomienie że właściwie to nie mam szans i mogę sobie je wsadzić w tyłęk. Nic mi nie daje napisanie tego jak generalnie jest tylko jak zrobić, żeby się dało!!!! Koty MUSZĘ ze sobą zabrać i proszę o KONKRETNĄ informację co zrobić, żeby się udało a nie pierniczyć, że z góry się nie uda, bo w to nie uwierzę.